Fem!Anglia Make tea not love
Liczba postów : 73 Join date : 09/01/2012
| Temat: United Kingdom, you git! Sro Paź 16, 2013 6:19 pm | |
| Pełna nazwa: Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. (Anglia) Imię i nazwisko: Alice Rose Annabell Kirkland. Stolica: Londyn. Data urodzin: 1 stycznia 1800 r.
Charakter: Alice jest charakterystyczną osóbką. Na pierwszy rzut oka wygląda na osóbkę miłą i słodką. Nie jest słodka. Jednak dopiero przy pierwszym kontakcie z nią natykamy się na niepokojącą falę, jakby aurę, która zdecydowanie odpycha wszystkich śmiałków. Nie jest aspołeczna. Po prostu nie przepada za ludźmi, a w swoim towarzystwie czuje się świetnie. Co jednak, jeśli przedostaniemy się przez barierę? Trudno ją opisać. Igiko na pewno jest neurotyczką. Z wesołej nagle może zmienić się w smutną, zamkniętą w sobie. Nawet najmniejszy komentarz może spowodować istny wybuch. Co, powiązane z jej cholerycznością, tworzy iście wybuchową mieszankę. Alice nigdy nie używa siły. Najpierw odgryza się, potem krzyczy, później z trudem łapie powietrze, a w końcowej fazie może obrzucać cię filiżankami. Trudno byłoby jej kogoś boleśnie pobić z jej chuderlawym ciałem. To w sumie plus. O dziwo zdarza się jej też być miłą i przyjazną, choć zirytować ją może chociażby głupie słowo czy wyczyn. Plus, jakby to stwierdził Japonia, jest tsundere. Gdy komuś przesadnie nawrzuca, przy tym rumieniąc się czerwienią szkockich kłaków, może to oznaczać, że owa osoba jej się... podoba! Może to dość skomplikowane, jednak Rose trudno jest okazywać uczucia. To ma wspólne z Arthurem. Wygląd: Igiko jest niska. Naprawdę, to skrzat. Sama nie potrafi dokładnie podać swojego wzrostu, bo od miarki ucieka aż się kurzy, ale szacuje się ją na około 155 centymetrów. Piekielnie dużo. Mimo tej wysokości, nie można nazwać ją grubą, wręcz przeciwnie, jest chuda. Jedni mówią, że aż nazbyt, inni, że w sam raz. Sama Alice nigdy się nad tym nie zastanawiała. Po prostu jej to obojętne. Tylko włosy nie. Długie, związane w kucyki sięgają jej prawie do pasa. Angielka dba o nie jak o największy skarb. Mają delikatną, złotawą barwę. Jaśniejszą niż USA, ciemniejszą niż Nordycy. Taką ot, pośrodku. Oczy też ma jakieś takie wybrakowane. Duże, soczyste i zielone, których urok podkreślają tylko czerwonawe okulary plusy. A ubiór? Różny. Preferuje jednak stonowane barwy szarości i zieleni. Jej standardowy ubiór to sweter na koszuli, spódniczka i czarne pończochy. Kontakty: Francja - Kretyn. Idiota. To i tak za mało dla tego żabojada! To najgorszy wróg Królestwa, takich jak on trzeba tępić i... niestety, znosić, bo UE!
Walia, Irlandia Płn - Kochane pudelki, które nie rzucają się o niepodległość jak ten paskudny Szkocja. No może Irlandia Płn... Alice trzyma się jednak od nich z daleka, tak prowizorycznie.
Szkocja - Oh, god. Typ okropny. I niebezpieczny, przynajmniej dla Igiko. Trzymać. Się. Z. Daleka.
Irlandia - No nie może sobie darować, że dostał tą nieodległość. Akceptuje go i znosi, a polityka między nimi w sumie nie taka zła.
USA - Był dzieckiem. A, jak wiadomo, Alice ma wyjątkową słabość do dzieci. Także mały Ameryka = Okej, duży Ameryka = Nie okej. Mimo ciągłych, nieprzerwanych kłótni to darzy go pewną nutką... sympatii?
Hiszpania - Kretyn. Nic więcej pisać nie potrzeba.
Wszystkie kolonie - To sprawa Arthura, Alice łapki umywa!
Inne: - Jej ulubione ciasteczka to zbożowe z czekoladowym nadzieniem. - Ma wyjątkowo ładne pismo i na wszystkie błędy jest wrażliwa. - Nienawidzi zapachu papierosów. - Najbardziej lubi książki/filmy romantyczne. - Jest zapaloną pegasisters (Fanką MLP:FiM) - Cierpi na nieuleczalną arachnofobię. (Lęk przed pająkami) - Słucha rocka, rocku alternatywnego i hard rocka, jednak lubi muzykę popową. | |
|