Pełna nazwa: United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland.
Imię i nazwisko: Arthur Kirkland
Stolica:Londyn
Data urodzin: 927r. n.e.
Charakter: Nie od dziś wiadomo, że Anglia nie jest osobą z którą łatwo się dogadać. Trzeba zadać sobie nie lada wysiłek by go lepiej poznać, a gdy już się to uda okazuje się że był to błąd. Anglia niezwykle łatwo się irytuje, nawet jak na gentelmana, a gdy coś go wkurzy zaczyna kląć niczym szewc. No, ale było nie było, stara się nad sobą panować. Choć na co dzień sprawia wrażenie osoby aroganckiej i cynicznej, tak naprawdę ma bardzo romantyczną naturę, którą nie zawsze jest w stanie wyrazić. Często zdarza mu się wspominać stare dobre czasy, zwłaszcza po pijaku. Jego poczucie humoru, momentami przechodzące w sarkazm, jest dość specyficzne i nie wszystkie kraje je rozumieją. Potrafi być naprawdę samolubny i z całą pewnością nie jest kimś kto zrobiłby coś dla ciebie gdyby miał na tym nie zyskać przy czym jest bardzo uparty i umie postawić na swoim. Wierzy we wszelkiego rodzaju wróżki i inne fantastyczne stworzenia. Ma też spore zamiłowanie do okultyzmu, ale zaklęcia nie zawsze mu wychodzą, chociaż z pewnością częściej niż coś jadalnego, gdy gotuje.
Wygląd: : Anglia jest średniego wzrostu drobnym blondynem, a jego twarz często przybiera wyraz irytacji, z powodu ilości idiotów jaka go otacza. Jego stale potargane włosy nadają mu dość młodzieńczy wygląd, które to wrażenie potęgują też jego żywe, szmaragdowo zielone oczy. Warto też wspomnieć o charakterystycznych dla niego gęstych brwiach jakie zamieszkują jego czoło i są powodem wielkiego zmartwienia ich właściciela. Właściwie są one główną cechą wyglądu jaka wyróżnia go na tle innych państw. Zazwyczaj ubiera się w swój zielony mundur, w sytuacjach mniej formalnych lubi ubrania w punkowym stylu.Ma boską klatę xD
Kontakty:
Szkocja, Walia, Irlandia Północna i Irlandia: Niby rodzina ale Anglia woli się do nich nie przyznawać, bo kto wie co jeszcze wymyślą. Zwłaszcza Szkocja.
Francja: Odwieczny wróg, potrafią pokłócić się o dosłownie wszystko. Jedna z głównych przyczyn używania przez Anglię przekleństw. Oczywiście w chwilach zagrożenia potrafią współpracować i tak właściwie to łaczy ich zbyt duży kawał historii by potrafili zostawić się w spokoju, ale tak generalnie to Anglia mówi Francisowi stanowcze no.
Ameryka: Przybrany brat. Anglia często tęskni do czasów gdy Ameryka był jego kolonią,(no bo takim słodkim dzieckiem był
; ; ) ale prawie udało mu się już pogodzić z jego niepodległością. Pomimo, że ciągle się kłócą o głupoty, ich stosunki nie są aż tak złe i Anglia, chociaż za nic by się do tego nie przyznał, nadal bardzo się przejmuje jego losami.
Japonia: Zawarli kiedyś sojusz i w miarę dobrze się dogadywali, pomimo to Anglii nigdy nie udało się rozgryźć co naprawdę Japonia o tym myśli.
Rosja: Potrafi z nim współpracować, ale stanowczo woli nie. Zwłaszcza, że jak się wydaje Rosja za nim nie przepada. Z wzajemnością.
Sealandia: Lekko irytujący młodszy brat. Anglia nie jest nawet w stanie dopuścić do siebie myśli o tym że Sea to państwo.
Nowa Zelandia: Pomimo dawnych spięć między nimi, obecnie nie ma nic do niego. Pomijając momenty gdy była irytujący...
Australia: Jeden z jego byłych wychowanków. Trzeba powiedzieć, że Anglia zbytnio o niego nie dbał, traktując go jako swego rodzaju punkt zsyłania przestępców, ale obecnie mają raczej dobre kontakty. Raczej...
Prusy: Zjednoczył z nim kiedyś siły by walczyć z Fracją, ale generalnie uważa Gilberta za osobę głośną i irytującą.
Polska: No... sojusznik. Niech nawet sobie ma państwo, ale precz z wyższych stanowisk u Anglii. Chociaż... Te szpitale polaków w Londynie to nawet całkiem, całkiem są...
Inne:
-Uwielbia herbatę i haftowanie.
-Pomimo (albo dlatego) że był kiedyś piratem, nie umie pływać.
-Często zdarza mu się upić 4 lipca. Jest wtedy jeszcze bardziej nieznośny niż zwykle lub wpada w kompletną depresję.
-Ma uczulenie na słowo "niepodległość" we wszelkich formach i odmianach. Zwłaszcza gdy chodzi o Amerykę.
-Chociaż jego kuchnia generalnie nie nadaje się do spożycia, czasami udaje mu się zrobić bardzo dobrej jakości słodycze. Flapjacki na przykład proszę państwa~