Imię i Nazwisko: Radovan Kováč
Nazwa Państwa: Slovenská republika
Charakter: Dziecię szczęścia. Nie, poważnie. Aż mu się chce wiecznie pokazane w uśmiechu ząbki wybić. Nie bez powodu. Bo to wredna istota jest i kompletnie nie panuje nad językiem. Albo nie chce nad nim panować. To drugie chyba nawet jest pewniejsze. Ogólnie wygląda na osobę wesołą, miłą i pozytywną. Nie są to może pozory, ale Słowacja wydaje się też być zamieszany w różne, dziwne afery, jak porwanie syna ważnej osobistości z Austrii. Ogólnie więc ma jakieś najwidoczniej głęboko skrywane zapędy do nie bycia tym dobrym. A że je grzecznie ukrywał przez tyle stuleci, to teraz dopiero wychodzą na jaw. Ignorując te drobne symptomy udowadniające, że spokrewniony z takim Iwanem jednak jest na pewno, można powiedzieć, że to dobry kraj. Tylko… Z problemami. Ale partner do kieliszka, kufla, czego tam się chce przedni. I o to chyba chodzi.
Wygląd: Radovan jest średniego wzrostu, może nieznacznie wyższy od przeciętnego przedstawiciela swojej płci. Ma około 180 centymetrów i jest raczej szczupłej, smukłej postury. Trudno go oskarżyć o posiadanie przesadnie dużej si ły. Cera jasna, ale daleko jej do bladej. Włosy brązowe, sięgające szyi, więc średnie. Dość istotnym elementem są bursztynowe oczy. Trudno o nim coś więcej powiedzieć. Uroda przeciętna, a stroje – różne. Garderobę co jakiś czas wymienia.
Kontakty z innymi Nacjami:
Czechy – była żona, ale rozeszli się pokojowo i obecnie się przyjaźnią. Nie ma między nimi większych spięć i wszystko jest w jak najlepszym porządku~.
Polska – krewniak. Do tego sąsiad. Słowacja nic do niego nie ma, no może czasem coś kąśliwego powie, ale wie przecież doskonale, kto mu głównie turystyczny biznes rozkręca. A to, że mu się najechało na Polskę w 1939? Stare dzieje!
Słowianie – rodzina. Z rodziną wprawdzie wychodzi się najlepiej na zdjęciach, ale sentyment pozostaje. No, może nie do wszystkich.
Węgry – nienawi-… Znaczy. Nie lubi jej. Tak jakoś kontakty im się nie układają i w ogóle. Coś tam nie wyszło w przeszłości, a on ciągle o tym pamięta. I tak jakoś woli na oczy jej nie oglądać.
Reszta - jest mu jako tako obojętna. Traktuje ich miło, czasami tylko pamięta dawne, historyczne zdarzenia, ale nie trzyma w sobie jakiejś szczególnej urazy wobec nich. Mogą być, nie przeszkadzają mu jakoś szczególnie.
Pozostałe:
- Nie lubi być mylony ze Słowenią .
- Cholerne euro, cholerny kryzys, wiecznie przez nie jest przeziębiony ostatnio.
- Nie lubi Romów, bardzo.
- Z powodu prawa handlarze bronią bardzo lubią jego kraj.
- Alkohol domowej roboty? Popijany innym alkoholem? Cóż to dla niego!
- Drożyzna u niego straszna.
- Ma kawałek autostrady. Nikt nie wie po co, ale ma.
- Demokracja? A co to?
A W WORDZIE WYGLĄDAŁA NA DŁUŻSZĄ :|
Indeks 
Temat: Słowacja, a temat był za krótki to wydłużam. 
